Towarzysz androidów
Technosfera jest jak ekosfera – to złożony system, w którym jedne gatunki (produkty, technologie) walczą ze sobą na śmierć i życie, a inne funkcjonują w symbiozie. System Android, jeszcze kilka lat temu zupełnie nieznany, dziś pomaga organizować dzień milionom użytkowników smartfonów i tabletów. Podnosi dochody nie tylko producentom owych urządzeń, ale także dziesiątkom firm oferujących rozmaite do nich akcesoria. Philips zaproponował niedawno cały zestaw takich gadżetów. Seria Fidelio znana jest użytkownikom iPadów oraz iPhonów. Teraz rozszerzono ją o urządzenia współpracujące z androidami. Złącza micro USB tych muzycznych stacji dokujących pasują do każdego smartfona i tabletu. Specjalna, dedykowana aplikacja ułatwia komunikację za pośrednictwem Bluetootha – pozwala na szybką synchronizację zasobów dźwiękowych czy ustawień radia internetowego między komputerem a urządzeniem przenośnym. Na serię Fidelio składa się kilka modeli. Największy – AS851 – kosztuje ok. 900 zł. Najmniejszy – ok. 370 zł. Wszystkie wyposażono w niewielkie, ale zaawansowane technicznie głośniczki, filtry zapobiegające zakłóceniom, których źródłem jest aparat telefoniczny, oraz inne przydatne na co dzień funkcje.
Niemiecki as
Niemiecka firma Sachtler cieszy się zasłużoną renomą w branży filmowej i telewizyjnej. Produkowane przez nią statywy i inny osprzęt pozostają jednak poza możliwościami finansowymi osób niezajmujących się zawodowo rejestracją i obróbką obrazu. Niemcy zdecydowali się wyciągnąć do nich przyjazną dłoń. Dowodem tego jest statyw Sachtler Ace, przeznaczony do współpracy z lekkimi kamerami HDV i lustrzankami cyfrowymi. Konstrukcja, mimo że wykonana częściowo z tworzyw sztucznych, jest – jak to u Sachtlera – w pełni stabilna, a przy tym stosunkowo lekka. Kompozytowa głowica olejowa (ładowność – 4 kg) pozwala na niezwykle płynne ruchy kamery. Zestaw waży łącznie do 4,6 kg, ma maksymalną wysokość około 170 cm i kosztuje ok. 2700 zł.
Wszechstronny Wolfram
W 2009 r. głośno było o projekcie Wolfram Alpha. To jeden z pomysłów Stephena Wolframa, uzdolnionego brytyjskiego fizyka i matematyka, znanego także jako autor pakietu oprogramowania Mathematica. Wolfram Alpha to rodzaj inteligentnej bazy wiedzy. Za pośrednictwem strony wolframalpha.com można zadać pytanie w języku naturalnym (to znaczy używanym przez ludzi) i uzyskać nań odpowiedź. Projekt był tyleż interesujący, co niejasno definiujący sens swego istnienia – aż do niedawna. Wolfram Alpha Pro to jego odmiana płatna, dostępna po uiszczeniu abonamentu. Za 4,99 dol. miesięcznie użytkownik uzyskuje lepszy dostęp do potężnej mocy obliczeniowej Wolfram Alpha. Może poddawać analizie dane w rozmaitej formie – tekstowej, graficznej, dźwiękowej. To wielofunkcyjne narzędzie edukacyjne, naukowe – i nie tylko. Można je wypróbować za darmo.
Ultraprofesjonalista
Sporo ciekawego dzieje się na odcinku ultrabooków, czyli komputerów ultraprzenośnych. Zasady rozgrywki wyznaczył kilka lat temu MacBook Air. Dziś przedstawiamy kolejnego gracza – najnowszy model Sony VAIO z serii Z. Mówiąc krótko, to mocna maszyna (choć dodajmy od razu – nie dla każdego). Posiada 13,1-calową, antyodblaskową matrycę o rozdzielczości 1600×900 pikseli. Kompozytowa obudowa tego lekkiego, ważącego jedynie 1,18 kg, ultrabooka ma grubość niespełna 17 mm. Obsługuje go szybki procesor Intel Core i7-2620M 2,7 GHz i zintegrowana karta grafiki Intel HD 3000. Dysk twardy i pamięć można dobrać wedle uznania. Klawiatura jest podświetlana. Opcja szybkiego uruchamiania Quick Boot pozwala na załadowanie Windowsów w ciągu kilkunastu sekund. Akumulator działa przez 7 godz. Za te wszystkie atrakcje trzeba zapłacić około 6 tys. zł. To komputer przeznaczony głównie dla profesjonalistów w podróży. Warto zwrócić uwagę na coś jeszcze – Sony proponuje ciekawe rozwiązanie poszerzające funkcjonalność nowego VAIO Z. Opcjonalna stacja dokująca Power Media Dock pozwala na dołączenie do komputera czterech zewnętrznych monitorów oraz innych urządzeń. To możliwe, bo stacja ma własną kartę graficzną. Ma też napęd Blu-ray.