Archiwum Polityki

Żelazna Dama II

Na razie jest tylko najbogatszą Australijką, nazywaną tam Żelazną Damą. Miesięcznik „Forbes” właśnie ogłosił, że Gina Rinehart, lat 57, w ciągu roku podwoiła majątek: do 18 mld dol. Teraz ma do przeskoczenia tylko Christie Walton (Wal-Mart, 24,5 mld dol.) – i zostanie najbogatszą kobietą świata. Co przyjdzie jej pewnie łatwo, bo dysponuje piątymi co do wielkości złożami rudy żelaza (odziedziczonymi po tacie). A ostatni kontrakt z Posco, południowokoreańskim gigantem stalowym, dał jej 10 mld dol. Przy aktualnej koniunkturze na stal i chińskiemu na nią zapotrzebowaniu „Forbes” wróży jej, że niebawem przeskoczy Carlosa Slima i zostanie samodzielnym numerem jeden.

Przez lata niewiele było o niej wiadomo, bo słynie z dyskrecji i braku kontaktów z dziennikarzami. A jak się zrobiło głośno, to od razu mało przychylnie. Trójka dorosłych dzieci wytoczyła jej proces. Domagają się, by przestała trzymać rękę na funduszu powierniczym (z którego ich bardzo skromnie finansuje). Nagła sława wymaga też, aby byli odpowiednio chronieni i obsługiwani, a na te cele mama podobno szczędzi środków. Przy okazji przypomniano jej długoletni proces o podział majątku z pochodzącą z Filipin macochą, nową młodą żoną taty, byłą pokojówką, którą bezskutecznie oskarżała o jego otrucie. A także proces z ochroniarzem, który oskarżał ją o molestowanie seksualne. W sumie wyszła z tego opera mydlana, ale taka jest widać cena sławy. Może z tego właśnie powodu, aby przejść do wizerunkowej kontrofensywy, kupiła udziały w koncernie Fairfax Media oraz kanał telewizyjny. Napisała też wiersz, ale przez blogerski „Huffington Post” został uznany za najgorszy na świecie. Zawiść ludzka nie zna granic.

Polityka 09.2012 (2848) z dnia 29.02.2012; Flesz. Świat; s. 11
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną