Andrzej Olechowski w „Polsce” broni krytykowanych ministrów: „Prawdę mówiąc, bardziej mnie martwi grupa ministrów, o których nic nie słyszę. Jeśli bowiem szef jakiegoś resortu jest pod ostrzałem, to przynajmniej wiem, że istnieje. A przecież bez problemu można wymienić parę nazwisk, które trudno połączyć z konkretnym resortem – kompletnie nic o nich nie wiadomo”.
Jarosław Kaczyński pytany przez wysłanników „Super Expressu”, czy może sobie wyobrazić „frontmana”, który by go zastąpił: „To musiałby być człowiek stosunkowo młody, ale nie zbyt młody, bardzo przystojny. Jednocześnie musiałby realizować nasz program. To jest abstrakcja. Jednak jeśli spadnie nam z nieba taki superman, który w dodatku będzie nam bliski ideowo, to może byłbym skłonny oddać mu przywództwo w partii. Na razie nie ma żadnego powodu, bym miał się wycofywać”.
Tak pracuje kawiarniana lewica – oburza się „Super Express”: „Janusz Palikot wraz z Kazimierzem Kutzem, który w 2010 r. odszedł z PO w geście solidarności z lubelskim politykiem, odwiedzili ostatnio restaurację, gdzie za lampkę wina płaci się nawet 65 zł, a niecały litr wody mineralnej kosztuje tam nawet 25 zł”.
Wesolutkie jest życie Joanny Senyszyn – kpi „Przegląd”, odnotowując występ europosłanki SLD w show politycznym razem z Beatą Kempą, Elżbietą Radziszewską, Adamem Hofmanem i Jackiem Kurskim. „Pani profesor pochwaliła się przy tej okazji, że w krakowskiej szopce wystąpiła już po raz piąty. Gratulujemy. Wreszcie poznaliśmy jakiś sukces lewicy”.
Monika Jaruzelska wyznała w „Sukcesie”, że jej zdaniem emancypacja w Europie posunęła się tak daleko, że feministki nie mają o co walczyć. „W dzisiejszych czasach byłabym skłonna nawet pomóc mężczyznom, gdyby dzięki temu mogli odzyskać męskość i swoją tożsamość – zaofiarowała się stylistka. – Myślę, że teraz najważniejszą linię podziału i dyskryminacji wyznacza nie płeć, a pieniądze. To one rządzą światem i nami”.
Nie tylko sportem zajmują się dziennikarze sportowi. Rafał Stec napisał w „Gazecie Wyborczej”, że piłkarz Piszczek, zamieszany swego czasu w aferę korupcyjną, nie powinien grać w reprezentacji. Mirosław Żukowski z „Rzeczpospolitej” proponuje Stecowi, by porozmawiał sobie z redakcyjnymi kolegami broniącymi Lecha Wałęsy: „Zachowując stosowne proporcje i porównując tylko to, co jest porównywalne, mogą oni dostarczyć istotnych argumentów na obronę człowieka, który w młodości popełnił błąd, a potem był naszą dumą”.
Jest prawda czasu i prawda ekranu. Ryszard Bugajski („Przesłuchanie”, „Generał Nil”) kręci film „Układ zamknięty” o niszczeniu polskich przedsiębiorców przez organy państwa, w tym urzędy skarbowe. Jak podaje „Rzeczpospolita”, która jest patronem medialnym filmu, w ostatnich miesiącach reżyser Bugajski oraz osoby zaangażowane w produkcję miały niespodziewane wizyty kontrolerów urzędów skarbowych.
Jedną z bohaterek „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej jest Polka wynajmująca swe młode ciało we Francji. Recenzent „Gazety Polskiej” sugeruje reżyserce, by nakręciła sequel i kazała dziewczynie wrócić do ojczyzny, gdzie mogłaby ją odmienić „relacja z inną obyczajowością, może z perspektywą religijną? W Paryżu tego już nie ma, ale na Paryżu świat się nie kończy”.
Tymczasem Szumowska powiedziała w wywiadzie dla miesięcznika „Film”, że pracuje nad kolejnym projektem: „Jest to w pewnym sensie moje rozliczenie z Kościołem, ale nie dosłownie. Tematem będzie seksualność księdza”.
Nowy warszawski most ma nosić imię Marii Skłodowskiej-Curie, co budzi niepokój Zespołu Nazewnictwa Miejskiego. Zasiadający w nim eksperci podają radnym przykłady powstających już nazw żartobliwych, np. Most Kury czy Most Kurii. Radni z SLD i PiS są za powrotem do debaty o patronie mostu, tymczasem PO „jeżdżenie po Skłodowskiej” się podoba.