Archiwum Polityki

Dłuższy urlop? Nie, dziękujemy

Szwajcaria to nie tylko kraj banków i szczęśliwych krów, ale i pracowitych ludzi. W narodowym referendum obywatele wypowiedzieli się przeciwko wydłużeniu minimalnego czasu urlopów. Sześć, zamiast dotychczasowych czterech, tygodni urlopu dla pracowników zażądały szwajcarskie zawiązki zawodowe Travail Suisse. Związkowcy twierdzili, że dłuższy odpoczynek jest potrzebny pracownikom ze względu na rosnący stres, coraz większe oczekiwania pracodawców i tempo pracy. Obawiając się skutków gospodarczych wydłużonych wakacji, władze i związki pracodawców przygotowały kampanię medialną pod hasłem „Dłuższe wakacje = mniej miejsc pracy”. Następstwem reformy miało być przeniesienie tysięcy miejsc pracy do krajów strefy euro, m.in. do Niemiec, gdzie koszty pracy są już dziś niższe.

Wydatki na kampanie przeciw inicjatywie były jednak zbyteczne. Szwajcarzy okazali się realistami. 67 proc. głosujących opowiedziało się przeciw wydłużonym urlopom. „Obywatele rozpoznali, że to, co na pierwszy rzut oka jest atrakcyjne, w dalszej perspektywie może przynieść więcej szkód niż korzyści, także dla pracowników” – ocenił przewodniczący Szwajcarskiego Związku Pracodawców Thomas Daum. Zgodnie z przepisami pracownicy w Szwajcarii mają prawo do 4 tygodni urlopu, jednak w praktyce, dzięki indywidualnym ustaleniom w firmach, przeciętny Szwajcar korzysta już dziś z 5 tygodni odpoczynku rocznie.

Polityka 12.2012 (2851) z dnia 21.03.2012; Flesz. Świat; s. 10
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną