Rządzący Ameryką republikanie usiłują wyplątać się ze skandalu wywołanego przez senatora Trenta Lotta. Ten wpływowy polityk przy okazji obchodów stulecia senatora-nestora, republikanina Stroma Thurmonda, powiedział, że w Ameryce byłoby lepiej, gdyby Thurmond został prezydentem w latach 40., kiedy głosił doktrynę segregacji rasowej. Lott przeprosił za tę wypowiedź, ale były wiceprezydent Al Gore nazwał ją „rasistowską”, a głosów u mniejszości etnicznych, tradycyjnie głosujących na demokratów, na pewno po gafie Lotta partii Busha nie przybędzie.
Polityka
51.2002
(2381) z dnia 21.12.2002;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 18