Dyskusja na temat wstąpienia lub nie Rzeczypospolitej do Unii Europejskiej trwa już bardzo długo. Z ubolewaniem stwierdzić trzeba, że oficjalna propaganda proeuropejska prowadzona jest u nas wyjątkowo nieudolnie, a często też, w tej mierze Jacek Podsiadło z „Tygodnika Powszechnego” ma po stokroć rację, denerwująco prymitywnie. Wydawać by się wszakże mogło, że przynajmniej wszystko zostało już powiedziane. Niestety, nic i z tych rzeczy. Pierwszy przykład z brzegu.
Polityka
51.2002
(2381) z dnia 21.12.2002;
Stomma;
s. 158