Trwają ataki na Adama Michnika, od czasu do czasu przyłącza się do nich sam Jarosław Kaczyński. A przecież powinien Michnika kochać. Za to, że istnieje, bo można na Michnika zrzucić wszystkie winy Trzeciej RP, których jakoby był on głównym autorem i promotorem. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” stał się bardzo poręcznym symbolem i bardzo użytecznym wrogiem, do którego można przylepić wszystko, co się chce. To wobec wykreowanego obrazu Michnika formacja patriotyczna, prawicowa i katolicka (w wersji Radia Maryja) może odróżniać się i wyróżniać, propagować i uprawiać swoją politykę historyczną.
Polityka
5.2007
(2590) z dnia 03.02.2007;
Temat tygodnia;
s. 17