Rozmowa z Wiesławem Myśliwskim o nowej powieści „Traktat o łuskaniu fasoli”, o pamięci, żywej mowie i szczęściu
Zdzisław Pietrasik: – Ile lat minęło od napisania „Widnokręgu”? Dziesięć?
Wiesław Myśliwski: – Niecałe.
Po „Kamieniu na kamieniu” była podobna przerwa. Czyli to jest pana norma – jedna powieść na dziesięć lat?
Tak się jakoś składa, ja tego nie planuję. Widocznie taki mam rytm psychiczny czy biologiczny. Skończę książkę, to mi się nic nie chce, a tym bardziej pisać.
Jak to się nie chce, przecież pan jest jednym z nielicznych w Polsce pisarzy zawodowych?
Polityka
17.2006
(2552) z dnia 29.04.2006;
Kultura;
s. 72