Archiwum Polityki

Skazane na taniec

Dziewięć kobiet z zakładu karnego przy Areszcie Śledczym Grochów założyło zespół tradycyjnych tańców kaukaskich i wyruszyło w tournée po męskich zakładach karnych i aresztach.

Mawład Giri Czerkijew, uchodźca z Inguszetii (leżącej po sąsiedzku z Czeczenią), tłumaczy zasady tańca kaukaskiego. Kaukaski taniec jest w gruncie rzeczy o sprawach pomiędzy mężczyzną i kobietą. Kobieta ma być dumna, nieprzystępna i nie do zdobycia. Ma płynąć nad ziemią. Rolą mężczyzny jest lec pod jej urokiem, zdobyć mimo wszystko, kochać, ochraniać.

1. Płyniesz nad ziemią

Życie dziewczyn z zakładu karnego przy Areszcie Śledczym Grochów, których Mawład uczył tego tańca, układało się do tej pory akurat odwrotnie. Wiola trafiła do zakładu przez Andrzeja. Andrzej był wielką miłością, dla niego odeszła od męża. Od Andrzeja też odeszła. Na miesiąc przed ślubem – niebieska szyfonowa sukienka już wisiała schowana na strychu – okazało się, że Andrzej ją zdradza. Pewnie dałaby szansę. Zwłaszcza że ich córka była już na świecie, a dziecko powinno mieć ojca. Zwłaszcza że się Andrzej starał, przynajmniej tak wyglądało. Wyprowadziła się do matki, do innego miasta – pojechał za nią, wynajął mieszkanie naprzeciw. Raz tam poszła. Andrzej akurat był z inną panią in flagranti. Wtedy odeszła na dobre.

Z wyrokiem było tak: jeszcze na długo przed niedoszłym ślubem przyjaciel Andrzeja poprosił, żeby mu Wiola pomogła kupić w Holandii trochę marihuany. Andrzej też prosił. Mieszkała tam lat parę, miała kontakty, obdzwoniła znajomych. Wzięła na siebie kredyt znajomego, bo on nie miał zdolności w banku. Policja zajęła się Wiolą, gdy już ta marihuana była w Polsce. Zresztą i kredyt niebawem przestał być spłacany.

Obaj, i Andrzej, i tamten kolega, w zeznaniach wszystkim obciążyli Wiolę. Tamten kolega to pewnie ze strachu, żona się właśnie spodziewała dziecka. A Andrzej?

Polityka 8.2007 (2593) z dnia 24.02.2007; Na własne oczy; s. 100
Reklama