Wchodzi na ekrany kolejny „bondziak” „Śmierć nadejdzie jutro” (Die Another Day), dwudziesty odcinek serii trwającej najdłużej w historii kina, bo od 1962 r., czyli równo 40 lat. Jak kariera filmowa zmieniła Bonda?
Może z okazji jubileuszu warto sięgnąć do źródeł tego sukcesu, do cyklu powieściowego Iana Fleminga, zapomnianego i zaćmionego przez tryumf ekranowy. Czy film odszedł od pierwotnego oryginału, a jeżeli tak, to jak daleko i dlaczego?
Fleming, skądinąd były autentyczny współpracownik wywiadu brytyjskiego, zaczął pisać w 1951 r. w pełnym klimacie zimnej wojny, co odbiło się na charakterze jego beletrystyki, następnie zneutralizowanym w wersji ekranowej. Zmarł w 1964 r.
Polityka
47.2002
(2377) z dnia 23.11.2002;
Kultura;
s. 56