Najpierw prokurator Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości, a prokurator Zbigniew Wassermann – koordynatorem służb specjalnych. Niedawno dotychczasowy prokurator krajowy Janusz Kaczmarek objął kierownictwo resortu spraw wewnętrznych i administracji. Już jako minister mianował on na komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego, dotąd prokuratora. Z prokuratury wywodzi się również szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski. Prokuratorem jest Mariusz Błaszczak, podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera i równocześnie jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego – to jego szef rządu wyznaczył ostatnio do trzyosobowej komisji, która w poufnym raporcie wyjaśniała zarzuty podniesione przez byłego szefa MSWiA Ludwika Dorna.
Więcej: sam prezydent Lech Kaczyński za najważniejszy rozdział swojego życia, zanim został ministrem – prokuratorem generalnym, uważa prezesowanie Najwyższej Izbie Kontroli, także będącej instytucją o naturze prokuratorskiej. W efekcie, od kiedy mógł, promował swoich ówczesnych współpracowników na inne ważne urzędy państwowe. Rośnie wreszcie rola prokuratorów IPN: zaczęli skupiać się na śledztwach dotyczących ostatnich lat PRL, a więc dużo bardziej spektakularnych niż dotąd. Ewentualne zarzuty dotyczyć bowiem mogą już nie wiekowych dziś funkcjonariuszy z lat stalinowskich, lecz osób jeszcze funkcjonujących w życiu publicznym. Na dodatek rychło – wraz z wejściem w życie nowego modelu lustracji – w IPN działać zacznie nowy paraprokuratorski pion, który będzie badać prawdziwość oświadczeń lustracyjnych i, w razie ich zakwestionowania, kierować sprawy do sądu. Mówi się o kilkudziesięciu nowych etatach dla prokuratorów.