Po śmierci Jana Pawła II odezwały się głosy, by sprowadzić ciało papieża do ojczyzny. A przynajmniej serce. Kościół oficjalny szybko uciął dyskusję na ten temat: przypomniał, że miejsce papieża jest w Rzymie, za życia i po śmierci – ku pożytkowi wszystkich wiernych. Mimo tej dyskusji kult relikwii odchodzi powoli do historii.
Niektórzy katolicy w Polsce i tak wierzyli – i chyba wierzą w dalszym ciągu – że w sprawie relikwii papieskich coś jednak da się uszczknąć. – Niech sobie przeczytają testament papieża – mówi krakowski historyk ks. Grzegorz Ryś – tam jest napisane czarno na białym, jaka jest wola Jana Pawła II, a po drugie, jeśli człowiek chce znaku, nie musi nim być kawałek ciała – Kościół uczy szacunku dla ciała zmarłego. W testamencie papież dał wskazówkę, by pochować go „w ziemi, bez sarkofagu – o miejscu niech zadecyduje Kolegium Kardynalskie” – i tak się stało.
Polityka
20.2006
(2554) z dnia 20.05.2006;
Społeczeństwo;
s. 104