Archiwum Polityki

Odkurzony rylec

[tylko dla znawców]

Irena Kossowska: Narodziny polskiej grafiki artystycznej 1897–1917. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2000, s. 309

Jeżeli przyjąć, że malarstwo i rzeźba to dwie sztuki piękne, wówczas grafikę należałoby uznać za lekceważone brzydkie kaczątko. Dotyczy to szczególnie Polski, w której akwaforty, litografie czy drzeworyty traktowane z reguły były (i są) jako sympatyczne, choć marginalne dopełnienie olejnych scen batalistycznych czy monumentalnych biustów z marmuru. Nie sądzę, by ta publikacja wiele zmieniła w świadomości Polaków, ale z pewnością ucieszy tych, którzy potrafią dostrzec subtelny urok graficznych prób. Autorkę zajmuje „złote dwudziestolecie”, okres, gdy za rylec chwytali – z powodzeniem – najwięksi mistrzowie pędzla tamtej epoki: Wyczółkowski, Pankiewicz, Weiss, Wojtkiewicz. A wspierali ich rasowi graficy: Skoczylas, Brandel, Siedlecki. Autorka ciekawie prowadzi czytelnika przez ów świat rycin. Nie chronologicznie, ale tematycznie. Mamy więc z osobna omówione wizerunki miast i przyrody, akty i bajki, portrety i senne marzenia. A przede wszystkim mamy czterysta ilustracji, niekiedy unikalnych, które stanowią o wartości tej publikacji.

Piotr Sarzyński

[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców][czytadło][złamane pióro]
Polityka 20.2001 (2298) z dnia 19.05.2001; Kultura; s. 47
Reklama