Szklanki, czapeczki, lustra barowe i inne tego typu gadżety stanowiły do niedawna sposób na promocję sprzedaży wódek, win i piwa. Teraz koncerny produkujące alkohol postanowiły rozszerzyć strategię reklamową i budować „centra handlowe”. Chodzi o wysmakowane puby, w których nie tylko dba się o tzw. kulturę spożycia, ale także o ogólną atmosferę. Dla przykładu koncern Diego (handluje Johnym Walkerem i Smirnoffem) przystąpił do szerokiego szkolenia barmanów, których przede wszystkim uczy się promiennego uśmiechu.
Polityka
20.2001
(2298) z dnia 19.05.2001;
Gospodarka;
s. 60