Archiwum Polityki

Big Glina

Kronika kryminalna (TVP1), 997 (TVP2), Supergliny (TVN), Drogówka (TV4), Detektyw (TVN)

Historie kryminalne z życia wzięte cieszą się w telewizji nie mniejszym powodzeniem od fabularnych opowieści o stróżach prawa i czarnych charakterach. Coraz większa konkurencja wśród programów policyjnych sprawia jednak, że ich twórcy nie tylko wybierają najgłośniejsze sprawy, ale i poszukują atrakcyjnej formuły, która przykuje widzów do foteli.

Na najbardziej szatański pomysł wpadli twórcy serialu „Detektyw”. Oto bowiem ekipa telewizyjna towarzyszy powszechnie znanemu polskiemu detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu w jego śledztwach. Ot, choćby ostatnio mogliśmy podziwiać, jak bohater wyrusza do Kairu, biega nocą w skórzanej kurtce po egzotycznych zaułkach i próbuje dogadać się z miejscową ludnością.

Równie ciekawa okazuje się praca policjantów z wydziału ruchu drogowego, o czym przekonuje kryminalna telenowela dokumentalna „Drogówka”. W tle rozbrzmiewa niepokojąca muzyka jazzowa, a tymczasem młodszy aspirant z Torunia i jego partner ścigają rozmaitych rajdowców na naszych szosach. Sprawy trafiają im się rozmaite: oto niefrasobliwi młodzieńcy jadą z nadmierną prędkością („za 300 zł i 8 punktów karnych”), to znów dzieci, miast siedzieć jak należy w fotelikach, niefrasobliwie wychylają się przez szybę. „Jeśli dzieci rządzą panem, to co ja poradzę?”– pytają retorycznie policjanci, ale tym razem są dobroduszni i nie wlepiają mandatu, tylko sugerują zakup owych fotelików.

Seriale dokumentalne o stróżach prawa, popularne w stacjach zachodnich, są w Polsce czymś stosunkowo nowym, znacznie częściej pojawiają się u nas programy o charakterze informacyjno-śledczym. Wszystkie mają podobną czołówkę, w której obowiązkowo widzimy antyterrorystów w kominiarkach, skutych przestępców, nocną scenerię, migające światła policyjnych samochodów, a wszystko to w teledyskowym tempie z towarzyszeniem agresywnej muzyki.

Polityka 20.2001 (2298) z dnia 19.05.2001; Tele Wizje; s. 102
Reklama