[bardzo dobre]
Pośród nowych trendów scenicznych, pośpiechu i powierzchowności, ginie realistyczny teatr rodzajowy. Można go jeszcze tu i tam spotkać, z reguły jednak rysunek postaci jest powierzchowny, aktorskie chwyty – oklepane, całość – sztampowa. Dobrze, że w zakamarkach teatralnej Polski przetrwały recepty na realistyczny kunszt; jednym z takich zakamarków jest Białostocki Teatr Lalek z zespołem, jakiego mogą zazdrościć sceny żywego planu. Dowodem „Płaszcz”, parafraza opowiadania Mikołaja Gogola, nawiązująca też do „Rewizora” i „Martwych dusz”.
Polityka
24.2002
(2354) z dnia 15.06.2002;
Kultura;
s. 48