Koalicja SLD-UP wygrała wybory w 13 województwach, ale tylko w jednym, Lubuskiem, może rządzić samodzielnie. W większości województw – żeby sprawować władzę – trzeba szukać dodatkowych radnych, głównie z Samoobrony. Cena, jaką przyjdzie za to zapłacić, jest horrendalnie wysoka.
Dzieło układania sejmikowych koalicji dynamicznie rozpoczął minister Grzegorz Kurczuk, który nim ogłoszono oficjalne wyniki wyborów już porozumiał się z Samoobroną, co uczynił jako szef wojewódzki lubelskiego SLD (w stanie dymisji zresztą). Wprawił tym w zakłopotanie swą partię, zdenerwował współrządzące na szczeblu krajowym PSL i najwyraźniej nie spodobał się prezydentowi, który wolałby koalicje bardziej spójne programowo, proeuropejskie. Kurczuk rozkłada ręce i powiada: nie było wyjścia, trzeba liczyć i paktować.
Polityka
46.2002
(2376) z dnia 16.11.2002;
Temat tygodnia;
s. 20