Archiwum Polityki

Telewizja wyborcza

Zaczęła się telewizyjna kampania wyborcza. Od kilku dni ogólnopolskie programy TVP prezentują bezpłatnie spoty reklamowe komitetów, które zarejestrowały listy kandydatów w ponad połowie okręgów wyborczych do sejmików wojewódzkich. Na prezentację programów i kandydatów komitety te mają łącznie 15 godzin, czyli po kilka minut dziennie każdy. Komitety wyborcze mogą również wykupić w telewizji płatną reklamę. Aby zachęcić komitety do odpłatnego reklamowania się, stacje oferują im specjalne zniżki. Na przykład w Polsacie 30 sekund reklamy w godzinach najwyższej oglądalności kosztuje normalnie 65 tys. zł. Komitety mogą się w tym czasie prezentować o połowę taniej.

Nawet zniżki nie są jednak w stanie przekonać większości komitetów do odpłatnej promocji. Niektórych, jak choćby Unii Samorządowej (komitet Unii Wolności w wyborach do sejmików wojewódzkich), po prostu na to nie stać. – Na produkcję spotów reklamowych emitowanych w bezpłatnym czasie antenowym wydaliśmy 70 tys. zł. To wszystko, co mamy na reklamę telewizyjną – mówi szef sztabu Mirosław Pawełko. Komitet wyborczy SLD-UP obawia się, że wydając pieniądze na płatną kampanię telewizyjną przekroczyłby obowiązujące limity wydatków. – Jeśli zostaną nam jakieś pieniądze, to chyba wykupimy dodatkowy czas antenowy – zapowiada Jerzy Wenderlich, rzecznik prasowy SLD. Maciej Grabowski, rzecznik Platformy Obywatelskiej, mówi, że PO postawiła na billboardy. Będą wisiały na ulicach miast, nawet gdy w telewizji zacznie już obowiązywać przedwyborcza cisza – czyli po północy 25 października.

Polityka 42.2002 (2372) z dnia 19.10.2002; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama