Archiwum Polityki

Kroczący tłum bezgłowych

:-)

Tym razem ekspozycja, którą rekomendujemy na afiszu, jest nietypowa. Po pierwsze, obejmuje tylko jedną, za to monumentalną pracę. Po drugie, odbywa się w plenerze. Po trzecie, obejrzeć ją będzie można także za rok, za pięć, a może i za lat sto. Oto bowiem na terenie poznańskiej Cytadeli za kilka dni nastąpi uroczysta inauguracja „Nierozpoznanych” – wielofiguralnej rzeźby Magdaleny Abakanowicz, składającej się z wykonanych z żelaza stu dwunastu wielkich bezgłowych postaci. Wypada odetchnąć: nareszcie. Wcześniej należało się tylko wstydzić, że nasza wielka artystka od ponad dwudziestu lat stawiała swoje plenerowe prace na różnych kontynentach, podczas gdy w Polsce nikt jej nie zaprosił. Obudził się dopiero Poznań, miasto, w którym Abakanowicz wykładała na uczelni artystycznej przez ćwierć wieku. Teraz, po słynnych realizacjach w Hiroszimie, na pustyni Negew, w Parku Olimpijskim w Seulu i dziesiątkach innych, będziemy mogli i my na co dzień obcować z metafizycznymi i metaforycznymi wyobrażeniami jej twórczej wizji. Motyw kroczących postaci nie jest czymś nowym w dorobku artystki, powracała do niego już wielokrotnie. Nigdy jednak nie postawiła w naturalnym środowisku tak wielu rzeźb. Kto się wybierze do Poznania, powinien pamiętać słowa Magdaleny Abakanowicz: „Rzeźba w mieście jest albo pomnikiem, albo dekoracją. Nie robię ani jednego, ani drugiego. Moja sztuka jest obsesyjną filozofią i wymaga polemiki w swoich kategoriach”. Jakich kategoriach? To już pytanie, na które widz musi sam sobie odpowiedzieć. P. Sa.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 42.2002 (2372) z dnia 19.10.2002; Kultura; s. 56
Reklama