Archiwum Polityki

Wypada poszukać leku

W pełni zgadzam się z tezami prof. Andrzeja Zolla zawartymi w artykule [„Ogniska choroby”, POLITYKA 39, dot. osłabiania państwa przez urzędników i obywateli – red.].

Niestety, jeśli wystąpiły już ogniska choroby trawiącej system, to choć na profilaktykę jest trochę za późno, jednak wypada poszukać leku, który uśmierzy ból, a w dalszej perspektywie doprowadzi do pełnego wyzdrowienia. Takim lekiem jest budowanie i wzmacnianie świadomości politycznej obywateli. Z reguły obywatele nie są w pełni świadomi przysługujących im praw, a każdy sposób artykulacji własnych interesów i potrzeb nabiera charakteru roszczeniowego. Budowanie i poprawa świadomości obywatelskiej w pierwszej kolejności powinny spoczywać, rzecz oczywista, na administracji publicznej, ale chciałbym zwrócić uwagę, że zaangażowanie partii politycznych w ten proces przyniosłoby im wymierne korzyści. Obywatele świadomi swojej naczelnej roli w procesie legitymizacji podmiotu władzy, a przede wszystkim ich racjonalny wybór staje się stabilnym poparciem społecznym, na którym określona partia polityczna może budować swoją pozycję. Natomiast pochodną tego procesu może być wzmacniające się działanie na rzecz dobra wspólnego sprawujących władzę, eliminujące w dalszej kolejności prywatę i tak źle odbierane w społeczeństwie partyjniactwo. Rozsądku Polakom raczej nie można odmówić, natomiast trzeba niestety wielu z nich uświadomić wybór i wiążący się z nim wpływ na kształtowanie otaczającej nas rzeczywistości. Racjonalny uświadomiony wybór to podstawa demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, a do takiego miana przecież aspirujemy.

Marcin Gzyl,

student filozofii i politologii, Sosnowiec

Polityka 42.2002 (2372) z dnia 19.10.2002; Listy; s. 96
Reklama