Tak się składa, że to ja przetłumaczyłam powieść portugalskiego pisarza Antonia Lobo Antunesa „Karawele wracają”[nota Macieja Ziętary „Powrót bohaterów”, POLITYKA 40]. Dziwi mnie zatem, że w nocie bibliograficznej nie umieszczono mojego imienia i nazwiska jako tłumaczki. Dlaczego? Czy p. Ziętara zastanowił się, dlaczego na „pierwszy polski przekład musieliśmy czekać, bagatela, prawie ćwierć wieku”? Bo Lobo Antunes to pisarz trudny i aby go przetłumaczyć, trzeba nie tylko dobrze znać język portugalski, ale przy okazji historię i literaturę tego kraju.
Polityka
42.2002
(2372) z dnia 19.10.2002;
Listy;
s. 96