Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Jeden z kandydatów do rady miasta Szklarska Poręba nazwał swój komitet wyborczy Clitoris. Podczas rejestracji przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej zapytał czujnie, czy Clitoris to nie jest coś obraźliwego, ale pełnomocnik kandydata odparł, że wręcz przeciwnie, „jest to coś bardzo przyjemnego i wspaniałego”. Sam kandydat, lekarz rodzinny, powiedział „Słowu Polskiemu”: „Nie mam poglądów ani prawicowych, ani lewicowych. A że są komitety reprezentujące prawą i lewą nogę, ja wybrałem środek”.

Krótka rozmowa „Gazety Wyborczej” z Grażyną Ciemniak, szefową bydgoskiego SLD, w sprawie wyrzuconej z partii (za bójkę z towarzyszem) towarzyszki Zuzanny Dziży. „Gazeta”: „Nie czuje pani z Dziżą kobiecej solidarności?”. Ciemniak: „Czuję solidarność z wszystkimi członkami SLD, bez względu na płeć. A szczególną więź z młodymi ludźmi. Są jednak granice i pani Dziża je przekroczyła”.

Posłowie z LPR chcą ubrać nasze wojsko w nowe mundury. Z uzasadnienia projektu: „Nie ma powodu do kopiowania w WP zachodniej mody wojskowej, której symbolem są swetry i dresy, na wzór kopiowania przez LWP radzieckich papach i walonek (...) Polski żołnierz powinien otrzymać od III Rzeczypospolitej mundur, z którego będzie dumny nie tylko ze względu na fakt, iż jest polski, ale także ze względu na estetykę, jakość i tradycję rycerską zawartą w jego symbolice”.

W „Życiu Warszawy” artykuł o obyczajach współczesnego rycerstwa polskiego. W tym roku pod Grunwaldem znowu wygrali Polacy, ale przegrały firmy krajowe, które dostarczyły na ucztę dla dwóch tysięcy rycerzy mięsiwa wszelkiego rodzaju, w tym pieczonych saren i prosiąt.

Polityka 42.2002 (2372) z dnia 19.10.2002; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama