Telefony komórkowe zdobyły świat, ale wygląda na to, że zamiast przez komórkę rozmawiać, coraz więcej w niej... piszemy. System przekazu wiadomości tekstowych SMS nieoczekiwanie stał się potężną i dochodową gałęzią biznesu.
Kto nie używa, ten nie wie, że dzięki staremu, poczciwemu esemesowi możemy przejrzeć serwisy informacyjne, poflirtować z nieznajomym, znaleźć najbliższy bankomat w obcym mieście, zapłacić za usługę w Internecie, a nawet za parkowanie samochodu. Robert, student z Warszawy, lubi czaty esemesowe, w których każdego miesiąca bierze udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Podczas czatu można podyskutować, pożartować, a nawet odbyć regularną randkę. Tego rodzaju randkowanie jest wygodne i niekrępujące, bo odbywa się anonimowo.
Polityka
41.2002
(2371) z dnia 12.10.2002;
Gospodarka;
s. 38