Podejrzany o przestępstwo drogowe obywatel litewski Vidmantas Kmitas koczuje w Polsce od miesiąca. Krakowska prokuratura zabrała mu paszport i zakazała powrotu na Litwę. Nie wyjaśniła jednak, za co i gdzie ma Kmitas żyć i pod jaki adres zamierza wysyłać mu pisma procesowe.
24 września 2001 r. lało jak z cebra. Vidmantas Kmitas, pracownik litewskiej firmy spedycyjnej, wracał z Polski na Litwę. Wiózł klej. W Michałowicach, na trasie Kraków–Kielce, stracił przytomność i panowanie nad kierownicą. Kiedy się ocknął, zobaczył przygniecione przez jego tir Cinquecento. Potem dowiedział się, że samochodem jechało młode małżeństwo. I że kierowca Fiata walczy o życie.
Policja zjawiła się szybko. Zabezpieczyła tachograf, przebadała kierowcę alkomatem.
Polityka
46.2001
(2324) z dnia 17.11.2001;
Społeczeństwo;
s. 96