Archiwum Polityki

Gaz w kurniku

Ptasiej grypy dotąd w Polsce nie wykryto, ale część powiatu gryfickiego znalazła się już na obszarze uznanym za zagrożony tą chorobą. Obszar taki wytycza się w promieniu 10 km od miejsca znalezienia martwych ptaków zainfekowanych wirusem grypy. Takie znaleziono w Schwedt, leżącym tuż za Odrą, w niemieckiej Brandenburgii.

Nie można zatem wykluczyć, że nim dojdzie do planowanych na drugą połowę marca ćwiczeń, w trakcie których nasze służby weterynaryjne dwutlenkiem węgla mają uśpić w kurniku ponad 1,5 tys. sztuk drobiu, trzeba będzie likwidować i utylizować dziesiątki tysięcy sztuk kur, kaczek i indyków. Ćwiczenia, podczas których będą usypiane setki zdrowych kur, budzą kontrowersje. Wyjaśnień od głównego lekarza weterynarii domagają się m.in. działacze Klubu Gaja, Stowarzyszenia Empatia i Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Janusz Związek, zastępca głównego lekarza weterynarii, tłumaczy, że obowiązek przeprowadzania ćwiczeń co dwa lata nakłada HPAI-Plan, czyli Polski Weterynaryjny Plan Gotowości zwalczania ptasiej grypy, zatwierdzony przez Komisję Europejską. Ich brak Inspekcji Weterynaryjnej wytknęła NIK podczas ostatniej kontroli.

Ćwiczenia mają dać lekarzom weterynarii nie tylko wiedzę, ile CO2 i w jakim tempie należy wtłoczyć do kurnika. Uśmiercone ptaki poddane będą takim procedurom, jakby były zarażone grypą. Z zachowaniem wszystkich rygorów będą wywożone i utylizowane, a kurnik przejdzie dezynfekcję. W promieniu 3 km powstanie ćwiczebny obszar zapowietrzony, na którym będą sprawdzane działania służb weterynaryjnych, sanitarnych, ratunkowych, porządkowych, lokalnej administracji, a także reakcje miejscowej ludności. M.H.

Polityka 9.2006 (2544) z dnia 04.03.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama