Czternastoletnia Kitty Simek z węgierskiej wsi Totujfalu zastrzeliła swego ojczyma. Dziewczynka nie wytrzymała wieloletniego molestowania, gwałcenia i terroryzowania nie tylko jej, ale całej rodziny, włącznie z chorą matką. Wykradła ojczymowi nielegalnie posiadany pistolet i po zabiciu prześladowcy zgłosiła się na policję. Wiejska społeczność uznała ją za bohaterkę, która zdobyła się na samosąd nad powszechnie znienawidzonym zwyrodnialcem, ale zażądała wyprowadzenia się rodziny z Totujfalu, zaś większość Węgrów w sondażu opinii opowiedziała się za tym, aby jej nie karać lub ułaskawić.
Zajmujący się ściganiem pedofilii ekspert Instytutu Kryminologii w Budapeszcie Zsolt Nemeth uważa, że przypadków molestowania i gwałcenia dzieci jest znacznie więcej, niż zostaje ujawnionych i prędzej czy później musiało dojść do takiej tragedii. Kitty Simek po dwóch dniach zwolniono z aresztu.