– Gdybym oddała syna do domu opieki społecznej, byłby dziś pewnie półanalfabetą, a nie studentem anglistyki, za wszystko płaciłoby państwo, a ja bym pracowała i miała prawo do emerytury. Poniosłam sama wszystkie koszty i zostałam na lodzie – mówi Małgorzata Lekka, matka 20-letniego Tomka z porażeniem mózgowym.
Joanna Podgórska, [wsp.] Katarzyna Górska, [wsp.] Aneta Radziszewska
05.10.2002