Pilch spakował manatki i z południa Polski przeniósł się do centrum. I choć pokonał nie więcej niż 350 km, a potem z Miedzianej 11 przeprowadził się na Słupecką 6, odbył przecież podróż transcendentalną. Stolica, do czego sam się przyznał podczas promocji zbioru publikowanych w „Polityce” felietonów pt. „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym”, odmieniła „synka z Wisły”. W czasie wieczoru autorskiego Pilcha, który odbył się w redakcyjnym salonie „Polityki”, dogłębnej indagacji na tę okoliczność poddali go: Maciej Orłoś oraz Monika Olejnik i Małgorzata Domagalik.
Polityka
40.2002
(2370) z dnia 05.10.2002;
Do i od Redakcji;
s. 18