W pierwszych tygodniach sprawowania urzędu premier Leszek Miller mocno podpadł swoim zwolenniczkom, według których puste okazały się przedwyborcze deklaracje SLD o zwiększeniu udziału kobiet w rządzeniu państwem. Żadna nie została wojewodą i na palcach obu rąk można było policzyć te, które dostały posady w rządzie. Przedstawicielki organizacji kobiecych spotkały się z premierem, który obiecał poprawę. Dziś na stanowiskach, których obsada zależy od podpisu premiera, znaleźć można już ponad trzydzieści kobiet. Ministrem jest jedna, sekretarzami stanu – osiem i podsekretarzami stanu – dziewięć. Trzy kierują centralnymi urzędami bądź inspekcjami, a trzynaście jest tam zastępcami kierowników.
Ostatnio podsekretarzem stanu w MEN (gdzie odpowiada za edukacyjny budżet) została dr Hanna Kuzińska (50 l.). Jest absolwentką Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Pracowała w przedsiębiorstwach handlowych i budowlanych oraz w Ośrodku Elektronicznym GUS. Przez 17 lat zajmowała się budżetem i podatkami w Instytucie Finansów. Była także ekspertem od tych spraw w Kancelariach Sejmu i Senatu. Autorka kilku książek o finansach publicznych i podatkach. Wykłada w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania. Jest zamężna i ma córkę studentkę.