Lobo Antunes, uważany przez wielu krytyków za najwybitniejszego prozaika portugalskiego, debiutował w 1979 r., zaś na pierwszy polski przekład musieliśmy czekać, bagatela, prawie ćwierć wieku. Zdaniem krytyków pisarstwo Antunesa – niedoszłego noblisty – nie ustępuje prozie jego rodaka José Saramago. Zamiast alegorii, w których lubuje się Saramago, dostajemy literackie mięso, postaci obdarzone ciałem, „krwią i spermą”, jak lubi podkreślać Antunes, nieufny wobec powieści „filozofujących”.
Polityka
40.2002
(2370) z dnia 05.10.2002;
Kultura;
s. 61