Archiwum Polityki

Lepsi na niby

Pyskowice koło Gliwic, godz. 10.20. Pod Bank Spółdzielczy podjechał Lanos, z którego wyskoczyli uzbrojeni mężczyźni. Sterroryzowali kasjerki, zabrali worki z pieniędzmi i uciekli. W kilkadziesiąt sekund pojawiła się policja. Rozpoczął się filmowy pościg. Wszystkie drogi w okolicy zostały zablokowane. Trzej bandyci porzucili samochód i uciekli na poligon wojskowy, gdzie zostali otoczeni i złapani. Policjanci wysypali z worków pocięte gazety – i ogłosili koniec ćwiczeń. Akcja udała się na piątkę z plusem!

Katowice-Bogucice, tego samego dnia, godz. 13.30. Pod ajencję PKO BP podjechał Fiat. Do środka wbiegło dwóch zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn. W rękach mieli broń. Sterroryzowane i przestraszone kasjerki wydały im pieniądze (kilka tysięcy złotych). Bandyci wskoczyli do auta i ślad się po nich urwał. Policja zjawiła się po takim czasie, że rabusie mogli już odjechać bardzo daleko. Funkcjonariusze zaczęli przesłuchiwać świadków, zabezpieczać ślady. Sprawców nie odnaleziono, bo niestety ten napad nie został już uwzględniony w scenariuszu ćwiczeń. JD

Polityka 40.2002 (2370) z dnia 05.10.2002; Fusy plusy i minusy; s. 100
Reklama