Archiwum Polityki

Król hitowy

:-)

Wytrawni melomani uważają płytowe kompilacje starych przebojów za praktykę czysto handlową, zaś młodzi muzycy – za dowód kunktatorstwa firm fonograficznych. Jakkolwiek by było, wydany teraz z okazji 25 rocznicy śmierci Elvisa Presleya album „Elvis 30+1 Hits” stał się wydarzeniem, jeszcze zanim się ukazał. Wiadomo, Elvis, zwany Królem, otaczany jest kultem w zasadzie religijnym, ma swoje miejsce nie tylko w odległej historii rocka i popu, ale wciąż pozostaje kluczowym wzorcem megagwiazdy. Na tej rocznicowej płycie mamy 30 największych hitów (każdy trafił swego czasu na pierwsze miejsce list przebojów w USA bądź w Wielkiej Brytanii) plus jeden zupełnie nowy remiks piosenki „A Little Less Conversation”. Dzięki odpowiednim zabiegom realizatorskim znane od dziesięcioleci piosenki brzmią tak, jakby wiecznie żywy Król i towarzyszący mu instrumentaliści nagrali je wczoraj. A jednak nie technika przesądza o więcej niż pewnym sukcesie tej płyty ani nostalgia starszego pokolenia fanów. Presley po prostu miał talent i siłę ekspresji, która daje o sobie znać w tak nawet spokojnej balladzie jak „Love Me Tender”. Zagraj to jeszcze raz, Królu! M.P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 40.2002 (2370) z dnia 05.10.2002; Kultura; s. 60
Reklama