Za sto lat może żyć w Polsce nieco ponad 20 mln obywateli, z tego prawie połowa mieć będzie powyżej 60 lat. Podobnie ma być w całej Europie i innych rejonach świata. Dziś trudno sobie nawet wyobrazić, jakie będzie to miało konsekwencje.
W ubiegłym roku tygodnik naukowy „Nature” opublikował prognozy demograficzne, z których wynika, że w drugiej połowie XXI wieku będzie nas na Ziemi „zaledwie” około 9 mld. Co więcej, jeszcze przed końcem obecnego stulecia liczba ludności świata zacznie powoli spadać. Podobne wyniki uzyskali wcześniej demografowie pracujący na zlecenie ONZ. To dobra wiadomość. Niestety, jest również zła: społeczeństwa zaczną się starzeć. W 2100 r. prawie połowa mieszkańców Europy (jeśli nie nastąpi masowa imigracja z innych kontynentów) przekroczy 60 lat.
Polityka
20.2002
(2350) z dnia 18.05.2002;
Nauka;
s. 76