Lekarze alarmują, że rodzi się coraz mniej Polaków, a więc i przyszłych elektryków. W dodatku wśród Polaków, którzy się urodzą, większość prawdopodobnie i tak nie będzie elektrykami.
Coraz częściej przy polskich świątecznych stołach w wieloosobowym gronie dwóch, czasem trzech generacji dorosłych nudzi się jedno, dwoje nieletnich królewiąt. Albo żadne. Już nawet co trzecia potencjalna babcia i potencjalny dziadek nie mają szans na jedną z najbardziej fascynujących przygód życia.
Październikowe wybory uaktywniły masę społeczną, która pokazała, że Polacy są jednak trochę inni niż ci, którzy nami dotychczas rządzili, przekonując, że są reprezentantami narodu. Rozmowa z dr. Michałem Kotnarowskim, socjologiem z Polskiej Akademii Nauk.
Media nakierowane na emocje pokazują zwykle dwa skrajne aspekty danej sprawy, a podziały wydają się nierozwiązywalne. Debata ma tymczasem ukazać to, co jest w środku, czyli problemy mniej wyraziste, za to większe i poważniejsze. Gdyby w Polsce istniała debata, jak mogłaby wyglądać?
Premier Morawiecki twierdzi, że już doganiamy niemiecką gospodarkę, co bardzo Niemców denerwuje. Ekonomiści alarmują, że nie tylko przestaliśmy Zachód doganiać, ale odstajemy od niego coraz bardziej. Zachód ma katar, Polsce grozi zapalenie płuc.
Mamy demograficzną zapaść – obwieścił GUS, publikując najnowszy raport ludnościowy. Nasz kraj robi się stary i schorowany. Ale też w ogóle pozbawiony wigoru i napędu. Po ośmiu latach rządów PiS Polska znalazła się w stanie depresji, właściwie w każdej dziedzinie.
Jarosław Kaczyński wyjął asa z rękawa. Obiecał emerytury stażowe, dzięki którym kobiety będą mogły zakończyć pracę już po 38 latach pracy, mężczyźni – po 43. To może pomóc partii utrzymać władzę.
Ten tytuł, niestety, nie jest clickbaitową zagrywką. Mamy problem, a dokładnie kryzys demograficzny. W 2022 r. urodziło się w Polsce 305 tys. osób – jak poinformował GUS – najmniej od końca II wojny światowej. Co z tego wynika?
Ile osób mieszka w Polsce? Ilu cudzoziemców osiedliło się, a ilu Polaków wyjechało na stałe? Rozmowa Pawła Marczewskiego z prof. Maciejem Duszczykiem z Ośrodka Badań nad Migracjami UW, współautorem raportu „Czy wiemy, ile nas jest?”.
Bo wiadomo: jak prezes Kaczyński mówi, że czegoś nie można, to nie można w danej sytuacji, a jak mówi, że można w innej sytuacji, to można.