Archiwum Polityki

Szalony Wienia

Wieniedikt Jerofiejew, jeden z najbardziej znanych na świecie kultowych pisarzy rosyjskich, rozpoczął swą karierę nie ukończywszy jeszcze lat sześciu. W 1943 r. napisał swój pierwszy utwór „Pamiętnik wariata”.

Jerofiejew żył w kraju takich absurdów, tragedii i komedii, grozy i farsy, że nie mógł się uwolnić od ciągłego ocierania się o nienormalność, dzikość, wariactwo. Dramatyczne były losy jego rodziny – dziadek, ojciec, brat stali się ofiarami stalinowskiego terroru. Tułaczka, pobyt w domu dziecka w Kirowsku, pejzaż Półwyspu Kolskiego zdominowany przez obozy ogrodzone drutem kolczastym, bieda, a nawet okresy głodowania, były doświadczeniami jego dzieciństwa i wczesnej młodości. Mając siedemnaście lat, a w kieszeni złoty medal za ukończenie dziesiątej klasy, przekroczył koło polarne i po raz pierwszy zobaczył krowę („zaparło mi dech”), wysoką sosnę („zamarło mi serce”), potem Moskwę, gdzie w 1955 r. został przyjęty na uniwersytet. Pisał tam dużo, miał wśród studentów chętnych odbiorców, fanów jego niekonwencjonalnej twórczości i wyzywająco nonszalanckiego stylu bycia. Wytrwał tylko półtora roku, nudziły go wykłady i seminaria, całymi dniami nie wstawał z łóżka, wyrzucili go w końcu z uniwersytetu, gdy na ćwiczeniach wojskowych porównał musztrującego ich majora do Göringa.

Pracował potem jako tragarz, kamieniarz, palacz, milicjant, ekspedient, magazynier, bibliotekarz, a najdłużej jako monter-łącznościowiec, o czym wiemy z jego głównego dzieła „Moskwa – Pietuszki”. Pił, jak niemal wszyscy naokoło, i ukazał picie jako los, przekleństwo, zbawienie, ucieczkę do nikąd od życia nie do wytrzymania. Pisał ciągle, z pasją. Między innymi napisał „Zapiski psychopaty”, które gdzieś zagubił. Odnaleziono je i wydano w Rosji dopiero w 2000 r. Obecnie mamy już świetny polski przekład Ireny Lewandowskiej.

„Zapiski psychopaty” mają formę skrupulatnie prowadzonego dziennika, dzielą się na pięć części z dokładnymi datami: od 14 października 1956 do 16 listopada 1957.

Polityka 12.2002 (2342) z dnia 23.03.2002; Kultura; s. 56
Reklama