Lekarze proszą o nieuleganie panice, ale w Toruniu ekipy pracują w skafandrach
Wykrycie w Polsce wirusa ptasiej grypy, i to od razu w najgroźniejszej wersji H5N1, nie było zaskoczeniem, skoro pojawił się on już w kilkunastu krajach europejskich. Wciąż jednak choroba ta budzi ambiwalentne reakcje. Specjaliści tłumaczą, że to zasadniczo problem ptaków (ale okazuje się, że także kotów, jak w Niemczech), a nie ludzi, że wielokrotnie więcej osób umiera w wyniku powikłań zwykłej grypy, ale informacje o każdym padłym łabędziu, od Azji po Europę, wszystkie światowe agencje podają na czołowych miejscach serwisów.
Polityka
10.2006
(2545) z dnia 11.03.2006;
Komentarze;
s. 21