Archiwum Polityki

Bombowiec z lotniskowca Podlasie

Krzysztof Jurgiel, 52 lata, geodeta, szef podlaskiego PiS, powoli wspinał się po szczeblach kariery. I został ministrem. W resorcie rolnictwa pozoruje działania, ale zapewne żadna siła go stamtąd nie ruszy; ufa mu Jarosław Kaczyński.

Wierny, lojalny, przy braciach Kaczyńskich trwał nieprzerwanie od połowy lat 90. (opinia radnego białostockiego). – Pamiętliwy, drażliwy na swoim punkcie (były działacz PC). – Uczciwy, dobry fachowiec (wspólnik w interesach w latach 1988–94). – Żarliwy katolik, patriota (duchowny białostocki). – Pasjonuje się piłką nożną. Na boisku kosił równo z trawą (kolega z klubu Lampart Nowoaleksandrowo). – Swój chłop. Podlasiak. Mrukliwy, zamknięty w sobie, nijaki. Misio taki. Publiczne dłubanie w nosie mu nie szkodzi, a prowokacja „Faktu” z podesłaniem ministerialnej limuzyny ojcu Rydzykowi zwiększyła, tutaj w Białymstoku, jego notowania. Ludzie dzwonili do gazet z pretensjami: Co się go czepiacie? Życzliwy człowiek (redaktor jednej z białostockich gazet).

A jak – co ważniejsze – radzi sobie z posadą ministra rolnictwa? Ostatnio wydał wojnę roślinom o zmodyfikowanych genach, także tym stosowanym do produkcji pasz, leków i szczepionek. W Brukseli nie chciał negocjować o cukrze, bo – jak twierdził – ma „swoją pewną godność”. Niczego nie załatwił w sprawie zwiększenia unijnych limitów w produkcji mleka, za przekroczenie których producentom grożą poważne kary. Nie próbował nawet powalczyć o zablokowanie importu owoców z Chin do Unii, a to poważna konkurencja dla polskich producentów owoców miękkich. Nie odblokował granicy z Rosją dla eksportu naszej żywności (blokada trwa od 10 listopada ub.r. dla mięsa i od 14 listopada dla produkcji roślinnej). Rosjanie, szczególnie trudny partner, domagają się od nas wyznaczenia konkretnych przejść granicznych, przez które eksportowana byłaby żywność. Tymczasem min. Jurgiel zamiast je wyznaczyć, mówi (za PAP): „Strona polska spełnia większość wymogów stawianych przez stronę rosyjską w zakresie procesów kontroli.

Polityka 10.2006 (2545) z dnia 11.03.2006; Kraj; s. 36
Reklama