W poznańskim Muzeum Narodowym otwarta została wystawa prac Romana Cieślewicza, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły plakatu. Czy jednak taka szkoła w ogóle istniała?
Montaże Romana Cieślewicza tworzone są przez wzrok, który zagląda do środka głowy” – pisał André Ruellan. Jego dzieło jest „wielkim archiwum naszej kultury wizualnej” – wtórował mu Joelle Lebailly. Tak krytyka francuska przyjmowała prace Cieślewicza w czasie, gdy był on w pełni sił twórczych, działając na wielu polach jako autor plakatów, wystaw, wydawnictw graficznych, współdziałając ze słynnym paryskim Centre Pompidou, ucząc na uczelniach artystycznych Francji i Belgii.
Polityka
10.2006
(2545) z dnia 11.03.2006;
Kultura;
s. 66