Sejm przez kilka tygodni nie tyle wybierał rzecznika praw dziecka, ile realizował pakt stabilizacyjny, wykonywał roszady i zawierał układy. I dlatego znów nie wybrał, choć miał do wyboru już siedem, i to w większości wcale nie najgorszych, kandydatek.
Jeszcze w czwartek, 9 marca, Olga Johann, psycholożka, wydawała się niemal pewną kandydatką do urzędu. Choć pod koniec lutego nie śniło się jej żadne kandydowanie. Z propozycją zadzwonili z PiS w ostatni wtorek lutego, prosili zdeklarować się na wieczór, w ostateczności na rano. Datę wyborów też wyznaczono w pośpiechu: na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w piątek 10 marca. Dzień po konwencie, na którym PiS, LPR i Samoobrona miały rozmawiać o tym, co dalej w sprawie paktu i dalszej współpracy.
Polityka
11.2006
(2546) z dnia 18.03.2006;
Społeczeństwo;
s. 98