W notce „Samowolka prezydenta” [POLITYKA 10] autor pisze, że „Sporą konsternację wśród obserwatorów uroczystości powołania nowego szefa Sztabu Generalnego WP wzbudziło wręczenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego generałowi Franciszkowi Gągorowi buzdyganu”. Konsternacja w relacji red. Marka Henzlera miała być także moim i MON udziałem, o czym świadczyć ma przypisana mi wypowiedź: „Buzdygan był inicjatywą Kancelarii Prezydenta i sami byliśmy tym zaskoczeni”. Nie był inicjatywą Kancelarii Prezydenta, gdyż wyboru okolicznościowego prezentu dokonały służby MON. Jako uczestnik ceremonii i osoba na co dzień osadzona w środowisku bacznie rejestrującym wszelkie odstępstwa od przyjętego wojskowego rytuału muszę stwierdzić, że nie zaobserwowałem żadnych oznak konsternacji, przeciwnie, wydaje się, że fakt wręczenia buzdyganu został ledwie odnotowany nawet przez znawców czy koneserów wojskowych symboli i ceremoniałów.
Dziwne, gdyby było inaczej. Buzdygan nie został wręczony jako symbol władzy, jako element nowo ustanowionego ceremonialnego scenariusza, ale jako drobny, okolicznościowy upominek. Wzbudził takie emocje i zainteresowanie, jakie zwykle towarzyszą wręczaniu plakietek, miniaturek, ryngrafów czy replik przy podobnych okazjach.
Rzecznik prasowy MON
Piotr Paszkowski