Archiwum Polityki

W Polsce najlepiej po polsku

Co to za klub – elitarny, spotyka się co najmniej raz w miesiącu, a żaden inny Polak nie może być członkiem, mimo że rozmawiają „jak Polak z Polakiem”? Odpowiedź: klub ambasadorów akredytowanych w naszym kraju, którzy znają język polski.

W Warszawie zna go ponad dwudziestu ambasadorów – m.in. Armenii, Chin (studia w Polsce), Bułgarii, Białorusi (uprzednio był konsulem generalnym w Białymstoku), Szwecji, Wielkiej Brytanii, Kanady (amb. R.J. Lysyshyn pochodzi z rodziny ukraińskiej), Estonii, Litwy, Mołdawii, Macedonii, Palestyny (amb. Hafez Al Nimer od dawna mieszka w Polsce), RFN, Serbii, Ukrainy, Słowenii, Czech, Chorwacji (amb. Nebojsa Koharović kiedyś wykładał filologię na Uniwersytecie Jagiellońskim), Węgier, Rosji. Absolutnym liderem jest przewodniczący klubu amb. Szwecji Mats Staffanson, który łącznie mieszka w Warszawie ponad 11 lat, tj. dłużej niż w Sztokholmie. Jego żona, z którą pobrał się, kiedy był ambasadorem w Jugosławii, i synek nie mieszkali jeszcze w Szwecji.

W domu rozmawiają po serbsku. Klub spotyka się w rezydencji ambasady szwedzkiej przy ul. Bagatela. Porządek dzienny przewiduje zagajenie przez dostojnego gościa, dyskusję, a na koniec lampkę wina. Gośćmi klubu byli m.in. abp Józef Michalik i znani politycy – Barcikowski, Lepper, Miller, Cimoszewicz, Giertych, Rokita, Janik.

Polityka 47.2004 (2479) z dnia 20.11.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama