Archiwum Polityki

Mercedesem na złą drogę

Czy Andrzej Pęczak będzie pierwszym w historii III RP posłem aresztowanym w czasie pełnienia funkcji? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy już w tym tygodniu. Posłowie opozycji chcą, by złożony przez łódzką prokuraturę apelacyjną wniosek o uchylenie Pęczakowi immunitetu i jego tymczasowe aresztowanie trafił w piątek pod obrady Sejmu.

Prokuratura zamierza postawić posłowi zarzut przyjęcia korzyści majątkowych od znanego lobbysty Marka D. Z ujawnionych ostatnio stenogramów z podsłuchów rozmów Marka D. i jego najbliższego współpracownika Krzysztofa P. z Pęczakiem wynika, że poseł w zamian za wartego pół miliona złotych Mercedesa z opłaconym kierowcą, miesięczną „dietę” (jej wysokość jest na razie nieznana) i telefon komórkowy zobowiązał się ułatwić biznesmenom dojście do ówczesnego ministra skarbu Zbigniewa Kaniewskiego. Pęczak może dobrowolnie zrzec się immunitetu. Jeśli tego nie zrobi – wnioskiem prokuratury zajmie się sejmowa komisja regulaminowa, a następnie rozpatrzy go Sejm. Zgodę na aresztowanie posła może wyrazić tylko Sejm. O udostępnienie mediom stenogramów z podsłuchów podejrzewani są głównie posłowie sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu.

Okazuje się jednak, że powody do szybkiego ujawnienia informacji mogli mieć również funkcjonariusze łódzkiej ABW, która prowadzi sprawę łapówki dla Pęczaka. – W ostatnich tygodniach kilkakrotnie przychodził do delegatury były wiceszef ABW Paweł Pruszyński. Wielogodzinne nasiadówki z szefostwem z pewnością nie były poświęcone omówieniu łódzkich wydarzeń kulturalnych. Obawiamy się, czy te spotkania nie będą miały wpływu na prowadzone u nas sprawy – mówi oficer łódzkiej ABW.

Polityka 47.2004 (2479) z dnia 20.11.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama