Archiwum Polityki

Minister Wiatr: kłopoty to jego specjalność

Sławomir Wiatr, pełnomocnik rządu odpowiedzialny za kampanię informacyjną związaną z przystąpieniem do Unii Europejskiej, przyznał, że współpracował ze służbami specjalnymi PRL, najprawdopodobniej z wywiadem, bowiem we wcześniejszym oświadczeniu, gdy była jeszcze ewentualność, że wywiad spod lustracji zostanie wyłączony, napisał, że nie współpracował. Mimo że SLD oficjalnie jest przeciwko lustracji i po raz kolejny wywiad chce z ustawy wyłączyć, sprawa ministra Wiatra wprawiła w zakłopotanie nawet jego partyjnych kolegów. Premier podobno wiedział wszystko o przeszłości pełnomocnika, ale koledzy nie wiedzieli i najwyraźniej mieli pretensje (wyrażane oczywiście wyłącznie kuluarowo), że Wiatr, zamiast stanąć twarzą w twarz z opinią publiczną i przyznać się od razu, migał się. W efekcie wyszło niezręcznie, bo przed referendum europejskim lepiej jednak nie dawać dodatkowej amunicji przeciwnikom i nie wprawiać w konfuzję zwolenników Unii. Minister Sławomir Wiatr okazał się więc dla Leszka Millera urzędnikiem wyjątkowo pechowym. Najpierw wydało się, że niezbyt się na Unii Europejskiej zna, potem zlecił wykonywanie spotów reklamowych firmie partyjnego kolegi, co wywołało aferę, teraz znów lustracja. Sławomir Wiatr polityczną karierę zakończył właściwie w Sejmie kontraktowym, potem w sposób udany prowadził interesy i nie jest jasne, cóż to za magia tkwi w stanowisku zwykłego podsekretarza stanu, by rezygnować dla niej z biznesowej, o wiele spokojniejszej niż polityczna, kariery.

Polityka 36.2002 (2366) z dnia 07.09.2002; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama