Archiwum Polityki

Długi sprint

Mogliśmy sobie skompensować pewien niedosyt, jaki zostawiła olimpiada w Salt Lake City. 7 medali, w tym 4 złote, wywalczonych przez naszych lekkoatletów na halowych mistrzostwach Europy w Wiedniu, było niemałym zaskoczeniem i dowodem zarówno talentu, jak i umiejętnych przygotowań Polaków. Rewelacyjni byli zwłaszcza Marcin Urbaś, który wyleczył nękające go w zeszłym roku kontuzje, oraz Marek Plawgo i Paweł Czapiewski. Wygrali oni biegi na 200, 400 i 800 m. Nie zawiodła też sztafeta 4 x 400 m. Okazało się, że Polacy są w Europie królami biegów na dystansach tzw. wydłużonego sprintu. Rzeczywiście, mamy grupę biegaczy, z którą można wiązać duże nadzieje, ale nie zapominajmy, że mistrzostwa w hali po pierwsze mają słabszą obsadę, po drugie są wstępem do sezonu letniego. Główną próbą sił w tym roku będą mistrzostwa Europy w sierpniu w Monachium. Oby nasi lekkoatleci powtórzyli i tam swoje sukcesy. Pozwoliłoby to jakoś przetrwać kibicom do następnego sezonu skoków narciarskich.

Polityka 10.2002 (2340) z dnia 09.03.2002; Komentarze; s. 13
Reklama