Archiwum Polityki

Romek, Tomek i 14 niezależnych

Od „Pianisty” Polańskiego do „Zemsty” Wajdy – sezon polskich filmów

Wrzesień był kiedyś oficjalnie mianowany miesiącem filmu polskiego. Od lat nikt już o tym nie pamięta, ale i tak zwykle w pierwszym jesiennym miesiącu sporo się w krajowym kinie dzieje. Już 5 września wchodzi na ekrany „Pianista”. Po festiwalu w Cannes rozgorzała dyskusja, z moim skromnym udziałem, czy jest to film polski, czy nie. (Ja miałem wątpliwości). Jeżeli jednak sam Roman Polański uważa, iż jest to obraz polski, to nie wypada się nie zgadzać, choć podtrzymuję opinię, iż sukces „Pianisty” nie jest bynajmniej tryumfem polskiej kinematografii, nie należy się więc spodziewać, iż wpłynie on ożywczo na jakość krajowej produkcji. Można o Polańskim mówić Romek, co się ostatnio słyszy w wywiadach, ale to jeszcze nie znaczy, że każdy kolega Romka jest postacią wybitną.

Nie wiadomo, czy o „Niebie” (premiera 13 września) wyreżyserowanym przez niemieckiego reżysera Toma Tykwera z zagranicznymi aktorami też się będzie mówić, że to film polski, w każdym razie autorami scenariusza są rodacy, Krzysztof Kieślowski i Krzysztof Piesiewicz. Dobrze się stało, iż scenariusz trafił w tak dobre ręce, niemniej wydaje się, że Kieślowski, gdyby żył, kręciłby już dzisiaj inne filmy. Tak czy inaczej można mieć pewność, że podczas festiwalu filmów polskich, który odbędzie się w połowie września (od 17 do 21) w Gdyni, najokazalej wypadną pokazy pozakonkursowe, odświętne. Prawdziwy obraz kina polskiego to jednak codzienne pokazy, razem 21 tytułów. Niektóre wcześniej były prezentowane w kinach, o nowościach też wiadomo to i owo. W sumie bez rewelacji. Na co dzień dominuje krajowa komercja, czyli tanie kino dla mało wymagających, niezmiennie z tymi samymi aktorami. O wiele ciekawiej zapowiada się złożony z 14 tytułów blok kina niezależnego, czyli filmy młodych, poszukujących reżyserów, powstające poza układami i koteriami czy wręcz poza środowiskiem, ostatnio zdezintegrowanym.

Polityka 35.2002 (2365) z dnia 31.08.2002; Komentarze; s. 17
Reklama