Przez długie lata Holandia była w Europie pionierem zmian. Dokonywała często kontrowersyjnych eksperymentów, takich jak legalizacja prostytucji, aborcji, dopuszczenie eutanazji czy zgoda na zawieranie związków przez homoseksualistów i możliwość adoptowania dzieci. Dziś sami Holendrzy już nie chcą być awangardą Europy.
Christy den Broeke siedzi w swoim biurze w starym centrum Amsterdamu. Pod oknem tętni życie europejskiej stolicy rozpusty. Na jednym rogu sklepik, w którym można kupić zarówno kawę jak i lekkie narkotyki, tak zwany coffee shop, na drugim rogu legalny dom publiczny, a między jednym a drugim na masce starego samochodu tańczy Murzyn z kolorowymi włosami. Christy pracuje jako rzecznik prasowy i współzałożycielka pierwszego holenderskiego związku zawodowego prostytutek. Sama nazywa swoje podopieczne sex workers, one zresztą same się tak określają.
Polityka
34.2002
(2364) z dnia 24.08.2002;
Świat;
s. 38