Archiwum Polityki

Mściciel, zdobywca, pan łaskawy

Rosjanie musieli się stąd wycofać, Anglicy nie potrafili opanować buntu plemion. O tym, jak grecki władca zdołał opanować te terytoria, zamieszkane przez mnogi i waleczny lud – dowiadujemy się dzięki zapisom jego kancelarii.

Miał zaledwie 22 lata, gdy wiosną roku 334 p.n.e. przeprawił się przez Bosfor, rozpoczynając wyprawę przeciw Persom. Jej oficjalnym celem było wyzwolenie Greków małoazjatyckich spod obcego jarzma. W trzy lata później, po zdobyciu Egiptu, Wyzwoliciel ogłosił się Synem Zeusa, Nowym Heraklesem. Ruszył na wschód, aby jako boski wysłannik Wolnego Świata ostatecznie rozgromić tyrańskie i ciemiężycielskie Imperium Zła. Tak bowiem – jeśli posłużyć się naszą terminologią – greccy historycy, poeci i politycy od pokoleń przedstawiali konflikt dwóch światów: z jednej strony małe, ubogie i skłócone, lecz wolne państwa Hellady, broniące bohatersko swej niepodległości, z drugiej zaś olbrzymia monarchia, której ludy, niewolniczo podległe absolutnej władzy, muszą składać ogromne daniny, a batem gnane są do walki.

Gest rycerski i politycznie opłacalny

Tak więc Wyzwoliciel Greków urósł i poszerzył swe historyczne zadanie: miał stać się jako Syn Zeusa i Nowy Herakles ostatecznym Pogromcą i Zwycięzcą ludów Wschodu. A także Mścicielem za zło niegdyś wyrządzone. Dlatego to spalił wspaniały pałac w Persepolis w 330 r., albowiem Persowie przed półtorawieczem zniszczyli ateński Akropol. Tak przynajmniej głosiła oficjalna propaganda, usiłująca usprawiedliwić czyn barbarzyński, dokonany przez króla prawdopodobnie po pijanemu.

Dariusz III, dwukrotnie pokonany w wielkich bitwach, wycofywał się coraz dalej w głąb swego niezmierzonego państwa. Aleksander dopadł go wreszcie na ziemiach obecnego Iranu, nieco na południe od Morza Kaspijskiego, w lipcu 330 r., ale już martwego; uwięzili go, a potem zamordowali dostojnicy z najbliższego otoczenia. Jeden z nich, Bessos, satrapa Baktrii, czyli północnej części obecnego Afganistanu, wkrótce sam uznał się za króla jako Artakserkses.

Polityka 45.2001 (2323) z dnia 10.11.2001; Historia; s. 64
Reklama