Archiwum Polityki

Zimny profesjonalizm i gorące krzesła

W spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa sprawa – niestety – jest ciągle prosta. Niemal każde wybory i każda zmiana rządu oznaczają wymianę większości członków zarządów albo przynajmniej prezesów i to bez względu na wyniki finansowe, jakie udało się w spółkach osiągnąć. Na drugim biegunie są przedsiębiorstwa, które wchodzą w skład międzynarodowych koncernów. Te funkcjonują w Polsce jak w każdym innym kraju o gospodarce rynkowej. – Prezes jest częścią większej struktury i musi umieć podporządkować się ogólnej strategii – mówi Marta Kowalska-Merrodan, łowca głów, szefowa firmy Egon Zehnder International, która wyszukuje kandydatów na najwyższe stanowiska.

Gdzieś między gospodarką polityczną i globalną działa cała reszta prezesów.

Prezesem zazwyczaj jest mężczyzna.

W naszym dodatku dołączonym do tego numeru „Polityki” – Lista 500 – doliczyliśmy się tylko kilkunastu pań (m.in. Wanda Rapaczyńska z koncernu medialnego Agora, Renata Juszkiewicz, szefowa polskiego przedstawicielstwa giganta światowego handlu Metro AG, Barbara Kaszowicz z sieci hurtowni leków Farmacol). Wiek szefa: około pięćdziesiątki, choć średnią zaniża zapewne prezes największej polskiej spółki Orlenu Igor Chalupec (rocznik 1966). Do grona młodych menedżerów, czyli mających nie więcej niż czterdzieści lat, zaliczyć też można szefa spółki telekomunikacyjnej Alcatel Jakuba Sagana, wydawnictwa Bauer Witolda Woźniaka, potentata na rynku części samochodowych Krzysztofa Oleksowicza (Inter Cars), prezesa handlującej na rynku stali i złomu grupy Złomrex Przemysława Sztuczkowskiego. Najczęściej jednak menedżerowie największych polskich firm zaczynali swe kariery zawodowe jeszcze w gospodarce socjalistycznej.

W rubryce wykształcenie polski prezes zazwyczaj wpisuje: wyższe.

Polityka 16.2006 (2551) z dnia 22.04.2006; Gospodarka; s. 42
Reklama