Zgłaszany przez krytyków postulat wartkiej fabuły oraz próby opisu polskiej rzeczywistości najpełniej realizują dziś rodzime kryminały.
Wieść o tym, że poeta Marcin Świetlicki pisze kryminał zatytułowany „Dwanaście”, wytrąciła z równowagi niejednego filologa, który w zapamiętaniu studiował prozodię jego kolejnych tomików. Czyżby kultowy poeta skończył się, zwariował i połakomił na literaturę drugorzędną, ba, masową i – co jest rzeczą daleko brzydszą – komercyjną?
Tymczasem ani Świetlicki nie zwariował, ani nie zwariował Andrzej Stasiuk, ani kilku innych, których współczesne opowiadania ukazały się pół roku temu w pierwszej polskiej antologii kryminalnej „Trupy polskie”, otwierającej serię Polskiej Kolekcji Kryminalnej debiutującego krakowskiego wydawnictwa EMG.
Polityka
16.2006
(2551) z dnia 22.04.2006;
Kultura;
s. 74