Archiwum Polityki

Mafia po polsku

Dzieło naukowe, które czyta się jak najlepszy kryminał.

Książkę Zbigniewa Raua, oficera poznańskiej komendy policji, powinni przeczytać nie tylko fachowcy: policjanci i prawnicy. To świetnie napisana, pasjonująca w lekturze, opowieść o polskiej odmianie mafii. Prawdziwe kompendium wiedzy na temat przestępczości zorganizowanej sporządzone przez nie byle jakiego praktyka, co dodatkowo uwiarygodnia wnioski płynące z tej lektury. A nie są one optymistyczne.

Przestępcze grupy zorganizowane w Polsce mają tajne struktury i hierarchiczny system zarządzania oparty o silną osobowość przywódcy. Ich członkowie poczuwają się do wspólnoty, którą między sobą chętnie określają słowem mafia, ale tak naprawdę tworzą jedynie bandyckie gangi z sycylijskim pierwowzorem, poza brutalnością niemające wiele wspólnego z mafią. Działają raczej jak amerykańskie organized crime – grupy popełniające zorganizowane przestępstwa. Policjanci i prokuratorzy świetnie wiedzą, że aby skutecznie je zwalczać, trzeba wykryć kanały korumpowania urzędników i funkcjonariuszy państwowych przez bandytów. Problem polega na tym, że większość spraw o korupcję zostaje umorzona z braku dowodów, a w sprawach o pranie pieniędzy nie zapadł jeszcze w Polsce ani jeden wyrok skazujący, chociaż kodeks karny przewiduje za to przestępstwo surowe sankcje.

Zbigniew Rau przeprowadził na użytek swojej książki badania stanu wiedzy i świadomości policjantów, prokuratorów, sędziów, nieletnich przestępców i, co jest zupełnym hitem, grupy świadków koronnych – czyli, jak to się zwykło określać, skruszonych mafioso. Wyjątkowość badania tej ostatniej grupy wynika z faktu, że wszystko, co dotyczy świadków koronnych, jest objęte klauzulą najwyższej tajności. Nawet liczba świadków jest utajniana.

Polityka 32.2002 (2362) z dnia 10.08.2002; Kultura; s. 51
Reklama